Szkoda, że nie mam rybiego oka, tu by było tak super.
Coś ostatnio moje podejście do tego fotoblożka zmienia się diametralnie.
Notka raz na miesiąc? Idealnie. Podsumujmy więc.
W piątek minęło 8 miesięcy od dnia, który obrócił moje życie o 180 stopni i nadał mu jakiś sens. Dziękuję za ten dzień. Nie, nie jestem w ciąży. :D
Wczoraj stanęłam oko w oko z jedną z moich fobii - dzikami. Słyszał mnie chyba cały las, ale nawet się nie popłakałam. Piesek też się wystraszył, a pysiak to już w ogóle. Powyżej zdjęcie upamiętniające ten piękny dzień. Inna moja fobia (potężniejsza nawet) to rekiny. A jeszcze inna to kruki i inne obrzydliwe ptaki.
27 stycznia - czwartek - u Bazyla o godzinie 20:00 odbędzie się pierwszy poważny koncert zespołu Like a Dog. Ten cudowny zespół ma najcudowniejszego perkusistę na świecie, a przypadek sprawił, że jest on także moim narzeczonym. Supportują irlandzki zespół electro punkowy Kid Karate. 10 zł. Zapraszam.
6 lutego - niedziela - u Bazyla o godzinie 19:00 odbędzie się drugi koncert w.w. zespołu, tym razem samodzielny. Wstęp 5 zł. Usłyszymy największe hiciory zespołu, a poza tym PASSENGERA!! <3
Artur Sobkowiak nie wierzy w dziki. Marta Odważna wierzy.
u2 - discotheque