Wiosna. Zamiana glanów na trampki. Ćwierkanie ptaków zmuszające do zgłaśniania mp3. Samoistne pobudki przed siódmą. Taa, kocham wiosnę prawie tak bardzo, jak nie lubię czwartków. Nieważne, jak dobry dzień, zawsze skończy się źlę, jeżeli jest czwartkiem. Howgh.
Niedługo będę płakać kwasem solnym.