Czy czas tak wszystko zmienia?
Czy kochamy mniej, czy bardziej? Czy umiemy ze sobą rozmawiać czy dopiero się uczymy, a może już to straciliśmy?
Czy za mało daje, czy za wiele otrzymuje? Czy może całkiem na odwrót.
Te dni, kiedy jesteśmy tak podobni a jednak odwrotni jak odbicie lustrzane.
Ta ciągła nić która nie może się przecież nigdy urwać, a na której tworzymy te supły, czasem nawet podwójne czy potrójne.
Przecież to ma być nasz czas. NASZ
tymczasem jest troche tak jakby takich nas juz nie bylo.
Nie wiem czy umiem wszystko od nowa budować.
Czy nie popełniłam największych błędów?
Czy to prawda że ludzie je popełniają by się na nich uczyc? Kiedy na naukę jest już za późno?
Kochaj mnie. Pozwól kochać siebie. Naucz kochać.