Nie wiem dlaczego prowadzę FOTObloga, bo nie lubię zdjęć. Ale jak każdym dorosły mężczyzna mam przyjaciela, któremu mogę zawsze przecież zrobić zdjęcie, a on się nie obrazi ja je wrzucę do internetu. Postanowiliśmy pojechać nad jeziorko do Zebrzydowic, ale było tam pełno rybaków i nie można było się skupić. No i spadały gwiazdy i musiałem psuć ludziom życzenia. Muszę walczyć, walczyć sam ze sobą. I uciekać, bo gonią mnie. Zostawiłem je tam, utopiłem, zakneblowałem i zostały. Ale gonią mnie i mam takie podejrzenie, że jak Reni Jusis - kiedyś mnie znajdą. Zabieram więc Spryta i jedziemy na tournee, by trochę uwolnić się od tego blokowiska i śmiertelnego stężenia myśli. Dobra, nic nie boję, Pan ze mną jest!