Przepiękna figura, rozpływam sieee...
Ok, do rzeczy.
Nie jestem zadowolna, jestem zła. Zjadłam cztery rogale... co prawda małe, domowej roboty, ale zjadłam. Kurna, jestem słaba, bardzo słaba... mimo wielu zapewnień i tak dupa. Ale cóż... chcę schudnąć to już nie będę marudzic, bo to mi nic nie da.
B i l a n s
ś: dwa jajka i kromka pszennego chlebka
o-k: kurczak z ziemniakami i gotowanym kalafiorem
+ te nieszczęsne cztery rogaliki...
A k t y w n o ś ć
abs 8minut, mel b nogi i pośladki, 5minut trening nóg, boczki Tiffany, 25 nożyc pionowych
L i s t o p a d bez słodyczy
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30
To wszystko na dziś. Niezbyt fajnie, wiem. Nie miałam od rana ochoty na nic, oprócz tych rogali. I po obiadokolacji poległam... kill me, plz. ;__; zaraz biore sie za cwiczenia i aktualizuje wpis. Jeszcze ta nauka... zamulony poniedziałek. Świetnie.