Chwilami odnoszę wrażenie, że to już nie ma sensu. Przeistoczenie się w zwykłą rutynę, bez życia... Ograniczanie się do wielu rzeczy....
A przecież mogłoby być super! Może to wszystko jeszcze da się naprawić... pokolorować ? Wyznaczając oczwiście granicę rozsądku, której my nie mamy, zważając na niektóre sytuacje.
To tylko takie moje osobiste przemyślenia, na temat który nie daje mi spokoju. Jeżeli o moje samopoczucie chodzi, to choruje już od kilku miesięcy. Powoli staje się wrakiem. Nie mam już sił na nic.Pozostaje mi już tylko łóżko, muzyczka i ciepła herbata co godzinę. Niby fajnie, ale do znudzenia. Czas szukać pracy i wyjść do ludzi kochana!
Dziękuję, dowidzenia ! :) ;)