Po świętach. Spotkałam się z dawno niewidzianą rodzinką.
Chcę wrócić i Was wszystkich zobaczyć i poprzytulać ;) ale boję się ,ze w tym miesiącu nie wyrobię z nauką. Egzamin Gimnazjalny. Przeraża mnie trochę. Testy z dwóch czy trzech lat praktycznie z każdego przedmiotu ku uciesze nauczycieli, niekoniecznie naszej.
Ale cieszę się,że zobaczę w końcu te wszystkie uśmiechnięte mordki ;)
I weekend z M. będzie ,coś czuję nie do przebicia!
Zawiodła mnie dotąd bliska mi osoba. O, to już kolejna. Niedługo zacznę Was odchaczać na liście tzw. przyjaciół. O ,przepraszam "byłych przyjaciół." Fajne słowo prawda? "Przyjaciel" Szkoda ,że to wymierający gatunek.
W każdym razie muszę sama wziąć się w garść, pozbierać otrząsnąć i zrobić wszystko żeby wyjść na tą cholerną prostą!
Pozwoli pan,że zacytuję?
"Pamiętaj.Najlepszy moment na zmianę jest zawsze Teraz."
teraz cholera teraz.codziennie codziennie codziennie.
Nie daję rady... ;(
Ciężko mi ostatnio samej ze sobą.