mogę chyba powiedzieć: niech żałują ci, których nie było. chociaż większość oglądałem przez dziurkę od klucza.
przyszło ponad 35 osób, ledwie się zmieścili. ja zagrałem całkiem nieźle, prawdziwy debiut na scenie. dziewczyny też musiały się dobrze spisać, skoro usłyszałem, że spektakl wydawał się bardzo profesjonalny. i to mimo, że instalacja elektryczna została założona parę godzin przed godziną zero, a próby generalnej nie było. publiczność nie wzięła udziału w happeningu, byli chyba zbyt zmieszani, a i za mało światła, żeby mogli odczytać instrukcje na karteczkach. nie szkodzi. Ernest dał świetny popis w swoim performance, do tego stopnia świetny, że musiał potem iść na pogotowie. 2 szwy. i pełen podziw z mojej strony.
media, media. zawsze brakuje mi słów. ale i tak newsy o 3:00 się jeszcze długo nie pojawią.
w najbliższym czasie musi powstać nagranie. koniecznie.
dziękuję wszystkim, którzy pomogli w projekcie, szczególnie Dominice i Oli. bezimienna aktorka ze zdjęcia (ta, co traci korpus), też ładnie zagrała.
e=mc2