dziś znów otwieram oczy sam, za oknem jest już widno, wstaje z łóżka, zimno, dopada mnie bezsilność. chce zrobić śniadanie, ale wszystko mi obrzydło. tęsknie, a czas płynie w zwolnionym tempie, we mnie myśl, że przyspieszyłbym go chętnie. oczy krążą błędnie po suficie marzeń, a jak je zamykam, widze Ciebie i plaże; widze nas i czas, który zatrzymał sie w miejscu, wokół cisza, bo sie porozumiewamy bez słów.
/ wczorajszy dzień był zdecydowanie fajny i za krótki,
a dzisiejszy będzie zdecydownie straszny. ale mam zamiar to ogarnąć i pokazać samej sobie,
że potrafię zrobić coś więcej niż narzekać. a moja motywacja wciąż niezmienna <3
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika sophisticate.