Wszystko teraz jest jakieś dziwne. zastanawiam się "dlaczego?"... to pytanie powtarzam kilka razy dziennie.
Dlaczego ona jej tak nienawidzi?
Dlaczego on wyjechał?
Dlaczego ona go olewa?
Na te pytania są odpowiedzi, ale boję się ich. Mam już wszystkiego dosyć.
BRZOZA RATUJ!!!
"Jak ja was nienawidzę
Moi fałszywi przyjaciele
Za wszystkie krzywdy
Za cały ból
Za to, że kłamaliście
Czasu wam dla mnie brakowało
Za ścisk kajdan na sercu
Za nóż na gardle
Ale jeszcze o mnie usłyszycie
I zazdrościć mi będziecie
Że to właśnie mi się udało
Wy na dnie zostaliście
A mogliśmy być razem
Wiary jednak zabrakło
Że ze wszystkim zmierzyć się można
A poddawać się nie warto"