Za czasów długich, blond włosów.

Morze, choć krótkie, to fajne. Wakacje sie powoli kończą i zaczyna sie pisanie na fejsie beznadziejnych, dołujących wpisów jak to wam źle, że wracacie do szkoły. A ja tam nie narzekam... Chociaż będę miała co robić... A i tak wiem, że po miesiącu juz zaczne narzekać na szkołe >.< Hmm, a tak szczerze mówiąc, to z roku szkolnego najbardziej mi brakuje treningów xD To tyle o szkole i konczacych sie wakacjach.

A tak z innej beczki, to mam już dość tego, że jestem tak strasznie naiwna i jak kogoś poznaje to wierze, że może ta osoba na prawde "nigdy" nie zapomni, że na "zawsze" i że inne pierdoły. A potem i tak wychodzi na to, że jest jak milion innych osób, których "zawsze" to tylko czas na znalezienie innej osoby, której też mówią, że " zawsze", a tak na prawde to też jest tylko czas na znalezienie kogoś nowego. Męczące... Naiwność jest męcząca. A potem ludzie sie dziwią, że " taka mało ufna" jestem ... A idzie dołować gdzie indziej >.<

To tyle.

A jak ktoś czegoś tak na prawdę, tak na serio, tak od serca chce, to znajdzie sposób i zrobi to, czego tak bardzo pragnął...