Macie odwróconą Olgę, zawiązującą glana :3 niczego ciekawszego nie chciało mi sie szukać.
A co do poprzedniej notki to zapomniałam dodać o Ironach, Dżemie, Nocnej zmianie bluesa, plakatach, i chomiko-wiewiórce, który miał być spokojnym, niegryzącym chomisiem do noszenia w ręce, a jest strachliwym i uciekającym zwierzem, dającym sie ledwo pogłaskać. i najcudowniejszej książce na świecie, której czytanie wcale nie jest takie łatwe. Miło jest patrzeć na ten nagły ' skok' oglądalności :D a jak już tak wszyscy piszą o gwiazdach, to też sie pochwale, że w dwa dni widziałam koło 35 spadających gwiazd, 1 dnia 11 i drugiego 24. a dziś, wrcając do domu widziałam jeszcze jedną. Niby takie ' nic', ale niektóre były na prawde "nieziemskie" :D
A z tygodnia nad morzem zrobiły sie 4 dni. nie zdziwiłabym sie gdyby na koniec wyszedł jeden dzień >.<
Tyle na dziś.