Wczoraj kiedy przykrywalam cie do snu... bylas ....
Dzis kiedy sie obudzilam ... bylas ...
ale 10 minut pozniej odeszlas ... dlaczego ?
Dlaczego musialam byc swiadkiem tej meki ...
dlaczego nie potrafilam ci pomoc
Dlaczego Bog zabiera istoty ktore kocham ...
bylas ze mna tak nie wiele czasu ...
dopiero nauczylas sie mowic ...
a juz cie nie ma ...
bylas tak mala istotka...
ale mialas potezne serce ....
ale ono nie wytrzymalo ...
Dom bez ciebie jest taki pusty ...
juz nie slychac gaworzenia ...
juz nie slychac spadajacego jedzenia ...
Kogo teraz bede przykrywac twoim niebieskim kocykiem




pozostalo mi chyba jedynie ocieranie nim lez ...
nie potrafie nawet wchodzic do pokoju w ktorym przezylam ten dramat !
Nie ma nic gorszego od smierci... kogos kogo tak bardzo chcialo sie miec przy boku ! ktora w zycie wnosila tyle radosci samym swym byciem ! ! !