tak, przyznaje sie...
to było 2 lata temu...
(o ile sie nie myle)
byłam młoda, piękna, szalona...
on był...(ee czy to ważne...)
to było gdzieś na polu...
bez świadków...
on klęczał, błagał...
bezskutecznie...
i stało się...
nie chciałam ()
akcja wymyślona na potrzeby bloga, zbierzność sytuacji jest przypadkowa