Patrze za siebie nie widzę ziemii, nie wiem na czym usatwić nogę, boje się że jak spojrze przed siebie nie zobacze nic, pustke, nicość...Usiłuje zamknąć oczy, nie patrzeć, nie widzieć, usiłuje nie myśleć...to wszystko sprowadza się do czegoś dziwnego, nie umiem tego określić, nie umiem!