Nie które rzeczy są bardzo przytłaczające.
" - czekaj na mnie na dworcu - napisał jej SMS. Dziewczyna była bardzo podekscytowana. Za bardzo cieszyła sie tym spotkaniem. Nie widziała żadnych złych stron. Liczyło sie tylko to ze go zobaczy. Chłopaka który jej sie podoba. Nie ważne na jak długo. Chciała go tylko przytulić.
Wyszła z domu i zaczęła biec w stronę dworca bo wiedziała ze sie zaraz spóźni. I tak było, spóźniła sie. Nikogo prawie nie było na dworcu.
Stał tam chłopak, na oko z metr 75. Blondyn. W koszuli w kratkę. Wiedziała ze to on. Podbiegła do niego i bez przywitania od razu sie bardzo mocno przytulila. On nie wiedział na poczatku co sie dzieje. Po chwili zastanowienia przytulil dziewczynę. Przytulil tak mocno jakby bal sie ze ja straci. Jakby po prostu miał w rękach swój cały świat. Bo miał a nawet o tym nie wiedział. Stali tak, stali ponad 5minut. Nie potrzebowali słów. Cieszyli sie ta chwila. Dziewczyna poplakala sie. Nazwijcie ja głupia ale była tak szczęśliwa ze płakała. Oderwała sie od niego i stali dalej w objęciach patrząc sie na siebie. Sobie głęboko w oczy.
- jestem tu. - wyszeptała wycierajac kciukiem łze dziewczyny z policzka.
Ponownie sie do niego wtulila. "