" Do tej pory drażniły mnie dziewczęta, które-zaprzątnięte nieustannie sprawami swoich serc- rysowały ten nieszczęsny narząd na marginesach wszystkich książek i zeszytów, zaopatrując go przy tym w zmieniające się inicjały. Ogarnęło mnie przerażenie, kiedy dostrzegłam ten objaw u siebie. Pierwsze moje serce zakwitło w sierpniu, na sto dziesiątej stronie Dygata, było koślawe, zbyt pękate z jednego boku, niewątpliwie serce bardzo patologiczne! Ale nie był to jedynie ruch ręki bawiącej się ołówkiem...."
Fragment powieści Krystyny Siesickiej
"Zapałka na zakręcie"