Taa miał być naprawdę fajny dzień ...
Był.
Ale zakończył się fatalnie ...
Człowiek naprawdę nie zdaje sobie sprawy że w każdej chwili może go nie być ... bo nie wiem ... bo np. zginie w wypadku...
Dramatyzuje? Być może ....
Miejsce: bus
Godzina: po 20
Miejscowość: Działoszyn
Lewy pas: jakieś auto
Prawy pas: MY
jeszcze raz prawy pas ale z naprzeciwka: IDIOTA w bodajrze BMW (czyt. WYPRZEDZA)
Gdzie: Na górce, na ZAKRĘCIE
Rekacja moja: myślałam że dostane zawału... sekunda dzieliła nas od mEGA zderzenia ... milimetry ....
Reakcja kierowcy busa: natychmiastowe odbicie kierownicy w prawo...
znaleźliśmy sie na poboczu... chyba nieźle zdruzgotani
Dobrze że nie było drzew ... dobrze że nie było rowu, dobrze że nie było górki w dół ... dobrze że nie było zderzenia....
jejjjjjj ... i tak tego się nie da opisać to trzeba przeżyć albo lepiej nie... nie życzę nikomu:(:(:(:(
Righteous Brothers - Unchained Melody
na uspokojenie nerwów ....
pe.es ale kogo to w sumie obchodzi ...