Dzisiaj, wbrew pozorom, dla mnie pogoda była piękna.
Czasami zbyt dużo myślimy, o kimś, o czymś, nieważne. I po jakimś czasie wracamy do rzeczywistości. Żyjemy normalnie, chwilowa wątpliwość, tęsknota. Czasem jednak nie umiemy wrócić, bo życie bez tych "przerywników" staje się okropne, choć z "przerywnikami" jest jeszcze gorsze. Nie wracamy każdego dnia z uśmiechem na ustach, ale z wymalowaną na twarzy wątpliwością, rozważaniem. W głowie są tylko te myśli. Z czasem są coraz częstsze, szukamy wzrokiem obiektu rozmyślań, widzimy go, ale tylko przez sekundę. A może nawet nie, nie da się określić jakąkolwiek jednostką czasową tego zjawiska. Kiedy myśli nas przytłaczają jesteśmy marionetką. Marionetką w rękach osoby, która omija nas starannie wzrokiem i udaje, że nigdy nie miała z nami do czynienia. Jesteśmy zrobić w stanie wszystko.
Jedni nazywają to obsesją, dziecinadą, naiwnością, a niektórzy po prostu MIŁOŚCIĄ.
Natchnęło mnie. Opis siebie sprzed kilku miesięcy. Natchnęła mnie K, bo mi o tym wszystkim przypomniała.
A u mnie.. a żyję. Narazie.
W poniedziałek BENEFIS, będzie ANIELSKO. Hahaha.
Zmienili zasady, nie spełnię marzeń.
Myslovitz - nocnym pociągiem aż do końca świata. <3
Użytkownik soktruskavkowy
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.