dzisiejszy Książ.
moje szczęście uleciało wraz z moim przyjacielem.
zraniłam go, bardzo.
wiedziałam, że mu zależało, ale mimo to pozwoliłam żeby się dowiedział.
spojrzał na mnie z bólem, a ja głupia zdołałam tylko wydusić oszmołomione:ups.
ścisnął sznurek i mi go oddał. potem powiedział: tak myślałem, że dalej go kochasz.
i odszedł, zostawiając za sobą smutek, którego mnie pozbawił, a zabierając zapomnienie o nim i szczęście.
jestem w fatalnej sytuacji, jeżeli znów moje koszmary się zaczną i jeśli ból powróci nie dam sobie rady.
ale nie będę biegała za nim prosząc go o wybaczenie, nie po tym co mu zrobiłam.
teraz nie jestem w stanie nawet spojrzeć mu w oczy, te dobre oczy, które są przeszyte bólem.
ale nie, teraz nie będę o tym myśleć, pomyślę o tym, kiedy będę potrafiła lepiej to znieść.
pocieszam się myślą,że jutro zobaczę się wreszcie z Izą, może ona jakoś pomoże. na pewno pomoże.
zaczytuję się w " Wichrowych Wzgórzach " coraz bardziej kocham tą książkę, ale i tak nie przebije " Przeminęło z Wiatrem "
orchid - call to the past.
" gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął , wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym po prostu z nim nic wspólnego. "
Użytkownik soktruskavkowy
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.