z tyłu mundurek, a fujj .
godzina 17.40, prawie śpię.
uwalniam się od tego wszystkiego.
już nie czuję bólu, przynajmniej nie aż tak wyraźnie.
nagle łup.
wracamy na ziemię, dzwoni ona.
muszę wyjść z ciepłego łózka, ubrać się i iść na dwór, żeby wszystko opowiedzieć.
znowu wszystko boli.
no i obrewałam.
Kinga wie za co, w końcu miała w tym swój udział.
i znowu wszystko mnie boli.
ciężko.
w każdym bądź razie rezygnuję z wszystkiego.
ogółem masakra jakaś.
a.
Użytkownik soktruskavkowy
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24