photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 MARCA 2012

Całkiem optymistyczne zdjęcie, do całkiem nieoptymistycznego posta... Chyba pierwszy raz mam tak, że przez szkołę zapominam o rzeczach najważniejszych.. Myślę tylko co, na kiedy i ile tego ma być.. Biegam od jednej książki do drugiej, albo w poszukiwaniu zeszytu. W głowie mam rozpisany grafik na następne dwa tygodnie, który uwzględnia jedynie kolejne rzeczy do zaliczenia, bądź też ewentualne poprawy. Przydałby się detoks, pożądny! Nie chciałbym się przejmować aż tak, chciałabym mieć olew na większość rzeczy, jak niektórzy. Może im też nie jest łatwo, może oni się miotają pomiędzy zaliczeniami semestru, ale kurwa, mają chociaż czas na coś niezwiązanego ze szkołą. Nie zaprzeczam, że ja takowego nie posiadam, ale 3 do 4 dni w tygodniu, z czego 3 to sobota, niedziela (połowa, bo przecież zaraz poniedziałek)  i piątek, mnie nie zadowalają. Czekam już tylko na wakacje, magiczny plastik w portfelu - myślę tu o prawku - jakiś samochód, pole namiotowe, namiot i nas. Nie odliczam, bo jak się odlicza to trwa to wszystko milion razy dłużej.

Komentarze

carmelmacchiatooo Jeeeeeejku. Mówiłam Ci o tym. Też bym chciała potrafić tak jak niektórzy... Potrzebne jest jakieś wolne, byle nie myśleć ile, co, jak i na kiedy. Maaasakra.
16/03/2012 6:56:07
~gosiasrosia noo, nie da sie ukryc, ze bedac w tej szkole ciezko jest utrzymac jakiekolwiek zycie towarzyskie na nienagannym poziomie, jezeli nie chce sie zaraz miec miliona lakow do poprawienia, ale wszystko da sie jakos pogodzic. chyba trzeba znalezc jakis magiczny srodek, a jesli nie, to chociaz sile zeby nie zwariowac od tego wszystkiego.... lacze sie w bolu, wiem jak sie czujesz.
15/03/2012 21:56:30
Info

Użytkownik softhands
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.