"Nie patrz tak daleko, jak patrzysz" - jako jedne z najpiękniejszych słów, które przyszło mi w życiu usłyszeć. Co ciekawe, nie zostałe one wypowiedziane przez poetę, pisarza, czy jakąś znaną osobistość. Skądże. Słowa te powiedziała - właściwie bez większego namysłu - kumpela, na polskim. Chciała kogoś wskazać, ale patrzono nie w tym kierunku, więc od tak, powiedziała.
Cudowne jest to, że w człowieku tkwi taki plon, o którym sami nie wiemy. Tworzymy sztukę, nieświadomie ją tworzymy. Przypadkiem możemy powiedzieć sentencje życiową, która doskonale odnosi się do codzienności naszego świata, jak w tym przypadku. Ilekroć przypominam sobie te sześć słów nastrajam się na przemyślenia. Zagłębiam się w istotę tych, wypowiedzianych w potoku, wyrazów.
Jestem dziwna?
Niee, nie sądzę.
Inna, lepsze określenie.
Niby niczym szczególnym się z zewnątrz nie wyróżniam. Mam parę rąk, nóg, ha - nawet głowę ze wszystkimi jej czynnikami. Fakt faktem, brak mi
w szczęce dolnej jedynki do pełnego zestawu, ale tę anomalię można pominąć.
Mam ciekawy sposób bycia, tak mi się wydaję. Dość nieprzewidywalny, niezrozumiały czasem i dla mnie. Jestem pogodną osobą, lubiącą ludzi,
a zarazem nienawidzącą ich za zbytni przejaw współczynnika zwanego "głupotą". Boli mnie to, że potrafię o tym pisać, mówić osobom mi dość bliski,
a tym, którzy mnie irytują nie. Może boję się, że mnie za to, po prostu "znielubią", że jakoś zostanę odepchnięta od społeczeństwa? A może po prostu nie mam takiej odwagi, aby mówić, co myślę. Wmawiam sobie, że nie zależy mi, co kto o mnie myśli/sądzi. Ale prawda jest taka, że gdzieś to się dla mnie liczy. Nie tak bardzo, jak kiedyś.. ale jednak, wciąż.
Chociaż nie. To nie do końca tak.
Zależy też od tego KTO, co o mnie myśli. Jeżeli jakaś wartościowa osoba, którą cenię, wtedy zastanawiam się poważnie nad jej słowami. Jednakże, jeżeli dana osoba nie jest dla mnie ważna, która wyłącznie bytuje w mym otoczeniu, to - prawdę mówiąc - mam to w dupie.
Użytkownik sofistka
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.