PORTUGAL.!

Jak zwykle nie było mnie tu długo... ale to przez to, że tutaj jeden dzień życia jest jak cały miesiąc w Polsce, bowiem tyle się dzieje.

Sama nie wiem od czego by zacząć...

Może najpierw powiem, iż to chyba była moja najlepsza decyzja i mam nadzieję, że uda mi się tu zostać rok. Jednak na odpowiedź muszę jeszcze poczekać.

Ludzie... tak.! O tym zdecydowanie powinnam powiedzieć. Z jednej strony przesympatyczni i otwarci... z drugiej jednak spotyka się unikatowe osobowości, które mają niespotykaną zdolność do intryg, knucia i wtykania nosa w czyjeś życie. Ale tak chyba jest wszędzie. Poza tym o takich ludziach nie warto pisać.

Więc może skupię się na przyjemniejszych rzeczach... a tych jest sporo.

Imprezy.!  One są nieodłącznym elementem życia studenckiego, a tym bardziej osób znajdujących się na ERAZMUSIE.! Trwają one od poniedziałku do niedzieli, więc nie mogę powiedzieć, że się nudzę.

Wycieczka dla ERAZMUSÓW była również niezapomnianą przygodą...

Tak dawno mnie tu nie było... dlatego teraz mam takie straszne zaległości. Ale tym razem postaram się wchodzić częściej, bowiem aktualnie brak czasu na rozpisywanie się o tych  3 miesiącach.... dlatego każdego dnia postaram się tu zaglądać.

No może oprócz jutrzejszego, bowiem jutro wraz z moją najdroższą przyjaciółką wybieramy się do Porto, aby trochę pozwiedzać i zaszaleć.!

Sami więc rozumiecie, dlaczego nie uda mi się wejść na bloga :)