przypatrywaliście się kiedyś z daleka sarnie?
czuliście tę ekscytację narastającą w środku, z każdym krokiem bliżej w jej stronę i jednoczesny strach, że jeśli zrobicie coś nie tak, to ucieknie?
a jesteście mistrzami, w robieniu czegoś nie tak (;
porównanie z moim obecnym stanem
jak zawsze z dupy, ale jak zawsze nie mam lepszego
prawdę mówiąc, to ja się czuję jak sarna, bo jestem przerażona
bo w mojej głowie jest zawsze milion scenariuszy
najrealniejszy jest oczywiście ten zły <y>
multiple choice rpg
o ironio, że to był jeden z tematów do rozmowy
o losie, że było ich tyle, o losie, że czułam się tak swobodnie
myślałby kto
tylko oczywiście języka zabrakło w gębie, kiedy trzeba było powiedzieć, kurwa, coś rozjaśniającego sytuację, cokolwiek nadającego jej kształt
jestem... mną