To nic, że nie piszę tu codziennie. Po prostu nie mam o czym. Albo nazwijmy to inaczej, dużo się dzieję, ale nie mam czasu na to żeby usiąść i to opisać, bo wole wykorzystać czas jak najlepiej. :) Wole wiedzieć, że wakacje wykorzystałam jak najlepiej potrafiłam. I szczerze? To jestem zadowolona. Całe dwa miesiące były wspaniałe, były dni kiedy było źle, ale wszystko zmieniało się na drugi dzień. Spędziłam wiele wspaniałych chwil z moim NAJKOCHAŃSZYM, NAJWSPANIALSZYM i w ogóle NAJ pod każdym względem chłopakiem. Kocham to, kiedy przytula mnie do siebie tak mocno, że nie mogę oddychać i nie chcę puścić, kocham to, kiedy jestem strasznie wkurzona, krzycze i wyrywam się a on, on trzyma mnie najmocniej jak umie i całuje. Kocham wszystko, co jest związane z nim, po prostu kocham GO! Chcę więcej takich dni jak w te wakacje, kiedy mogliśmy usiąść razem na plaży i patrzeć na zachody słońca. Nie ważne było to, że miałam 3 bluzyi trzęsłam się z zimna, ważne było to, że byłam z nim, że to właśnie on mnie przytulał, nie kto inny tylkoON. Dla takich chwil mogłabym siedzieć nawet w -50 stopniach. A teraz? Teraz najchętniej leżałabym w jego objęciach w ciepłym łóżku, tak nie mogę przyzwyczaić się, że jest już koniec wakacji, że jest już wrzesień i będę mogłą zobaczyć go tylko w weekend. Zawsze można pomyśleć tak, że więcej będziemy się cieszyć na swój widok, ale... co z tego, kiedy siedzę cały tydzień i myślę, co by było gdyby on tu był, co byśmy teraz robili, myślę o tym , że chciałabym teraz położyć się koło niego i obejrzeć jakiś fajny film, w połowie którego obróce się, bo nie będę mogła wytrzymać żeby go nie pocałowa. Co z tego, że będę uśmiechnięta cały weekend, kiedy będę smutna cały tydzień? Chciałabym żeby istniało takie coś jak teleportacja, nie musi to być takie na "byle jakie" potrzeby, może to istnieć do wykorzystania tylko w nagłych sytuacjach, w sytuacjach, kiedy siedze sama w domu zapłakana kiedy poszło coś nie tak i potrzebuje kogoś takiego jak on. Ale coż nie ma tego i nie będzie, wieć przestańmy użalać się nad sobą bo inni mają gorzej.
Więc jak na dziś to chyba konieć, bo za bardzo się rozpisałąm :) I w ogóle już ta godzina a ja nawet nie wiem co mam jutro za lekcje :P
"Może i nie posiadam skrzydeł, ale mam przy sobie tych, dzięki którym potrafie latać"
Kocham tą piosenkę, słuchałąm jej patrząc na morze :)