Odrętwiało ciało moje, ogarnęła, mnie brzydota, ja lękam się jej. Nawiedzą mnie , wspomnienie : trzydzieści dwie twarze, wszystkie skierowane w moją stronę.
Stoję na parapecie i rozglądam się. Widzę most i wodę,
widzę ludzi maszerujących ku gorejącemu słońcu, z twarzami nisko pochylonymi, ku chwale pogardy. Robię jeden krok przed siebie i juz jest blisko. Robię krok kolejny, słyszę wstrzymywane oddechy, nienawidzę ich.
... Oto moje wspomnienie.