Czytał ktoś ? polecacie ?
och to było dobre wyjście, naprawdę. Ten śnieg dzisiaj wyjątkowo wydawał mi się piękny. Normalnie go nienawidzę, dziś to była poezja. Prusząc delikatnie błyszczał się we wszystkich kolorach tęczy. Delikatnie opadał mi na twarz a to sprawiało, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Łapałam go w ręce i cieszyłam jak dziecko, kiedy widziałam jak topnieje. Obserowałam jak za każdym przejechaniem samochodu biały puszek pod wpływem wiatru unosił się do góry, kręcił jak malutki wirek i opadał z taką gracją, tak delikatnie. ach ..
Dzisiaj tylko on poprawił mi humor. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Po prostu tak było.
po prostu.