Nic nie rozumiesz. Nic! Nic nas nie dzieli, te wszystkie ideologie, pochodzenie, to bzdury! Kochamy się! I zawsze będziemy, nikt tego nie zmieni. Nikt!!! &
Pobiegłam do parku i usiadłam na naszej ławce. A tam pozwoliłam swobodnie płynąć łzom.
- Nigdy go nie zostawię, nigdy. Nigdy!!!
Wyszarpnęłam telefon z kieszeni i wybrałam numer Aleksa. Odebrał niemal natychmiast.
- Co, kochanie?
- Obiecaj, ze zawsze będziemy razem wyszeptałam zanosząc się od płaczu.
- Amelio, płaczesz? Aleks był zaniepokojony.
- Nie już się uspokajam. Obiecaj mi".