Cieszę się na Irlandię jak głupia, dusi mnie codzienna trasa dom-szkoła-zajęcia-dom. Chyba się tym wszystkim strułam i potrzebuję zwolnic. Z drugiej strony mam ochotę zaharować się na śmierć, nie spać, nie jeść tylko się uczyć i wypijać hektolitry kawy.
nadal nie chcę wakacji.