Witam Was po raz pierwszy w 2012 roku. Jestem wprawdzie jeszcze zaspana, co doskonale widać, ale już wiem co muszę. Muszę iść do przodu. Działać, tworzyć, żyć i czuć. Cieszyć się, nie płakać, kochać, uwielbiać, całować i przytulać. Na to wszystko mam własnie czas w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Boję się tego, ale z uśmiechem staram się patrzeć w przyszlość. Myślę sobie, ze gorzej być już nie może...
Wyspałam się i nawet to sprawiło, że jest mi przyjemniej i wierzę we wszystko co sobie zaplanowałam.