Leżał z boku
Porzucony i niechciany
Zimny i twardy leżał
Leżał, bo nikt nie miał ochoty go podnieść
A on nie do końca chciał, żeby ktoś go podnosił
Leżał chociaż było mu źle
Cholernie źle
I nagle... kiedy uświadomił sobie, że jest mu tak cholernie źle...
Dotarło do niego.
Dotarło, że skoro jest mu źle to znaczy... że czuje...
Że wcale nie jest taki zimny i twardy
Że boli
Że tęskni
Że kocha
Niestety miał to do siebie
Że był głuchy
ślepy
I głupi był
Bo kto inny jak nie głupiec widząc jak zamienia się w to to to coś...
Nie zrobiłby nic? Tylko patrzył bezczynnie?
Było mu tak cholernie źle...
A potem... napisała ona.
Zapytała... co się dzieje?
I wtedy pękł
I wszystko powiedział
Że jest zimny, że twardy
Że głuchy i ślepy
że mu źle i brak
I można pomysleć, że
wszystko już w porządku...
Ale głupi był
Bo zapomniał
najważniejszego...
'Przepraszam.'