photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 STYCZNIA 2010

Wdech.

Dwa ptaki uwięzione w klatce siedziały. Jeden miał charakter buntownika, optymisty, pełen był nadzieji i wiary. Drugi zaś pogodzony był ze swoim losem, siedział tylko z pogrzebaną nadzieją na wolność. Każdego ranka drzwi od klatki otwierały się i hodowca wsypywał pokarm. Pierwszy ptak, od momentu gdy hodowca wychodził aż do zmierzchu latał po całej klatce. Drugi siedział wpatrując się w sufit.

Mijały miesiące. Pewnego razy hodowca zapomniał zamknąć drzwi i zanim się zorientował pierwszy ptak był już w powietrzu. Skrzydła miał zdrowe i silne, przygotowane do lotu. A drugi? Drugi siedział dalej, bo jego skrzydła nie zdolne były do latania.

Hodowca długo nie mógł pogodzić się, że pierwszy ptak mu uciekł. Nie potrafił przyzwyczaić się od nowej sytuacji. Bezskutecznie próbował gonić ptaka po mieszkaniu i łapać. Prosił, krzyczał, groził, wszystko na nic. Ptak raz zachłysnąwszy się tą namiastką wolności nie chciał już dłużej żyć w klatce. Wreszcie hodowca odpuścił. Był już zmęczony ciągłym ganianiem ptaka, i naleganiem by wrócił do klatki. Otworzył okno a ptak wyfrunąwszy wział pierwszy prawdziwy oddech w piersi.

A co się stało z drugim ptakiem? Dożył spokojnie swoich dni w klatce, bez nadzieji, widząc, że każdy dzień jest taki sam.

Komentarze

snusmumriken91 Miło wiedzieć, że moje teksty jakoś wpływają na czytelników;) Zwykle mało kto się na ich temat wypowiada;)
W takim razie będę się starał nadal od czasu do czasu umożliwiać Ci złapanie oddechu;)
19/01/2010 16:12:19
~something Może zamiast zastanawiać się kim jestem, wyjaśnię ci, co tutaj robię.

Od bloga, do bloga i przez innego bloga... dotarłam, aż tu (nie wiem, dlaczego zakładałeś, że ja... no po prostu żaden ze mnie facet;))
[i tymi słowami niestety zdradziłam ci moją płeć, a mogło być ciekawie]

Lubię komentować dobre teksty, które mówią mi coś o ich autorze. Zaciekawił mnie akurat ten, bo nie wiedziałam jak go do końca zinterpretować, a zwykle nie mam z tym problemu. Poza tym myśląc o zapisanych tu przez ciebie słowach, mogłam nie myśleć o tych, które ostatnio mnie przytłoczyły. Dowiedziałam się czegoś, co przyprawia mnie o dreszcze, a tutaj jest spokojniej, inaczej.

Ty robisz "Wdech"...
A ja łapię tu oddech.


19/01/2010 7:52:42
snusmumriken91 Dlaczego ptaki?
Ptak to symbol wolności czyż nie?
Jeśli liczysz na wyjaśnienie tej historii, odmetaforyzowanie jej, to niestety ale Cię rozczaruję;) Każdy w tej 'bajce' widzi coś innego. Każdy widzi inne osoby podstawione za ptaki, w zależności od podejścia i obecnej sytuacji. Różne są interpretacje. Zadaniem czytelnika nie powinno być domyślenie się 'o co autorowi chodziło' bo to nie zadanie maturalne;) Interpretacja ma to do siebie, że każda jest dobra;)
Musze przyznać somethingu, że mnie zaintrygowałeś swoimi wypowiedziami, czy mogę liczyć, że zdradzisz mi kim jesteś?
19/01/2010 6:39:59
snusmumriken91 Ze względu na trudności z zaakceptowaniem komentarza dodaję przez swoje konto.

something - 18/01/2010 8:05:30
Może gdyby hodowca wcześniej spełniał oczekiwania wyrywającego się z klatki ptaka, gdyby dał mu trochę wolności w wydaniu, w jakim on by to sobie wymyślił, to nie byłoby tej sytuacji. Nie było by czego żałować, za kim tęsknić. Dlaczego akurat ptaki?

Załóżmy, że ten zadowolony, w pewnym sensie wolny okaz złamał skrzydło. Stracił równowagę, spadł na ziemię. Nikt go nie chce przygarnąć, jest zdany tylko na siebie. Hodowca myśli, że kogoś stracił, a ptak nie zdążył i nie zdołał wrócić. Kochał swojego hodowcę. Może ta 'miłość' ich zabiła? Dla jednego przerodziła się w ból fizyczny, a drugiego nęka w podświadomości, gdzieś, gdzie nie sięgają zimne ostrza i nie płynie krew.
19/01/2010 6:39:24
snusmumriken91 Wszystkie pytania uznaję za retoryczne z wyjątkiem ostatniego;)
Z Ptakami jest jak z ludźmi. Każdy jest inny, każdy jest wyjątkowy, nie ma dwóch takich samych. Hodowca może kupi nowego, ale to już nie będzie ten sam ptak, o tym samym żywiołowym charakterze. Nie będzie tak samo śpiewał i nie będzie tak samo wyglądał. Nie będzie latał całymi dniami po klatce. Może będzie podobny, ale nie będzie tym samym ptakiem, którego hodowca darzył taką miłością. Bo wbrew pozorom hodowca kochał tego ptaka, tylko trochę za bardzo... za bardzo chciał go uchronić przed światem...
17/01/2010 22:46:13
~something Wymyśliłeś tą historię jako przykrywkę własnej osoby i kogoś jeszcze? A może opowiada o dwóch osobach, które znasz? Coś mi jednak mówi, że umiejętnie kryjesz tam samego siebie.
Którym ptakiem jesteś? A może hodowcą? Bezradnie walczącym z przeciwnościami losu, godzącym się z jutrem i z faktem, że przegrałeś kolejne wczoraj...

Dlaczego hodowca nie kupił nowego ptaszka? Był wyjątkowy, niezastąpiony? Może kiedyś wróci...
17/01/2010 21:19:25

Informacje o snusmumriken91


Inni zdjęcia: Long way chasienkaBaby locomotivBizuui vullgarisWiosna 2025r. rafal1589Robaczek suchy1906Pszczółka od rana w pracy :) halinamCzapla siwa slaw3001475 akcentova138. atanaRower aceg