kurewsko lubię komplikować sobie życie. stwierdziłam, iż płacz to jedyna jebana forma mojej bezradności i głupoty. oczywiście włącza mi się przy tym pierdolony agresor, rozkurwiam wszystko co nasunie mi się pod ręke. a potem, nie mam siły i znowu pozostaje ten jebany płacz. i tak w kółko. nie lubię Cię ranić.. przepraszam, że jestem tak wykurwiście oporowo chujowa. znowu dręczy mnie myśl, że chyba nie jestem dla Ciebie.. w chuj nienawidzę przepełniającego mnie całą uczucia. nieokreślonego. nienawidzę go z całego kurwa jebanego serca, którego nawet nie posiadam
gorąco pozdrawiam życie, które potrafi się pieprzyć jak najlpesza dziwka. dzięki Ci kurwo