Powoli sie gubię. Tracę sens wszystkiego. Kiedys bylo mi lżej,prościej byc może dlatego,ze miałam oparcie w kilku osobach. Teraz nie mam nikogo. Odczuwam pustkę niekończący sie nie byt. Powoli stawiam kroki ,z każdym dniem jest lepiej. Upadam ale się podnoszę. Nic nie będzie takie jak kiedys. Amen