nowa ja

Wszystko stało się inne.

Zrobiłam się całkiem normalna haha. Tak sobie myślę co się zmieniło od poprzednich wakacji. Niektóre rzeczy chocby to, że nie mam już grzywki, ani nie maluje się tak mocno, wydają się błachostkami, ale myślę, że nabrałam przez to pewności siebie pod względem wizualnym. Kiedyś nie byłam w stanie chocby odgarnąc wszystkich włosów pod góre, miałam blokade. Next. Wydroroślałam. Zmieniłam tok myślenia, bardziej myśle o sobie, już nie daje tylu szans co kiedyś, bo po prostu wiem, że ludzie się nie zmieniają. I tutaj nie mówie, że wykluczam kogoś ze swojego życia raz na dobre, tylko trzymam w odpowiednim dystansie. Takim w którym to ja czuje się bezpiecznie. Zmieniłam też podejście do życia ogólne, tzw Carpe Diem, chwytam dzien jak się da. Zrobiłam się bardzo ambitna, dążąca do celu. Może nawet i bardziej samodzielna. Podsumowując jestem dumna z siebie i ze wszystkiego co osiągnęłam przez ten rok, mimo potknięc, upadków i toksycznych sytuacji, czuje się wolna. A o to chodzi.