photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 SIERPNIA 2010

Wróciłam.

Nie było łatwo. Codziennie chcieli wiedzieć coś więcej, chłonęli informacje niczym poduszka, której nocami wyjawia się największe brudy swojego życia.

Wróciłam.
I udawałam własną śmierć. Początkowo myśleli, że to żart, z czasem wyrzucili mnie na drogę.

Wróciłam.

W tej samej podartej już koszulce, która wyblakła na tyle, że nie pamiętam jej pierwotnego koloru. W tych samych dziurawych spodniach, które teraz przypominają bardziej twarz Freddy'ego Kruegera. Z jeszcze większym bólem pleców - wróciłam. Burza, która była codziennością, właśnie postanowiła odejść i pomęczyć inny zakątek świata. Dopiero dzisiaj, po kilku dniach błądzenia, widzę dokąd idę. Moje stopy nie odmawiają posłuszeństwa, uparcie wierzą, że zbliżamy się do wielkiego happy endu - naiwne...

***
Mój Przyjacielu, gdybym mogła wysłałabym Ci list, ale nawet nie pamiętam adresu, nie wiem także gdzie teraz mogłabym znaleźć pióro i coś do pisania, wszystko zamokło i zgniło od namolnego deszczu. Mam świadomość, że chciałbyś wiedzieć, jak daleko zaszłam. Nie odpowiem Ci, nie znam odpowiedzi. Myślę tylko, że się wypaliłam, pozbyłam wszelkich uczuć, znaczy tylko tych szczerych, nadal potrafię udawać. Razem z uczuciami ograbiłam się z moralności i tak wiem - Merry nie ma moralności. Błąd....

Czasami tylko smutno mi się robiło, kiedy musiałam okłamywać tę biedną pielęgniarkę. Ona ma dobre serce wiesz? Ona chciała się o mnie zatroszczyć, ale wiesz Termosie, że nie mogłam jej na to pozwolić, musiałam uciec.

Przecież zawsze uciekam, zawsze wracam na szlak i próbuję znaleźć wyjście z tego domku zbudowanego z niedopowiedzeń i tych słów, które nigdy miały nie być wypowiedziane. Piasek wyrazów przesypuje się przez moje dłonie, za chwilę znajdę się w piaskownicy. Tylko gdzie do cholery są moje foremki? Nie potrafię złożyć porządnego zdania, wiesz Termosie? Pewnie, że wiesz... słuchasz mnie odkąd uznałam, że milczenie nie jest jednak złotem i milczeniem się nie najem. A może tylko udajesz, że słuchasz? W końcu buczysz raz po raz zachęcając mnie swoją słodką zawartością z owoców kakaowca...

***
Rozpaczliwie poszukuję treści, w labiryncie nieposkładanych zdań. Bawię się w rozsypanki jak za czasów przedszkolnych. Wyważam drzwi, które są otwarte i wcale nie upadam na mięciutki materac - przeciwnie, raz po raz obijam sobie kości o wystające korzenie potężnych drzew mojej świadomości. A świadoma jestem już tylko swojego zmęczenia, zmęczenia, które nie daje mi spać. O, Morfeuszu ! (powtarzam jak mantrę) Ulituj się nad moją biedną duszą i daj mi odpocząć, choć przez chwilę przytul mnie do siebie tak, jak kiedyś. Tylko nie każ mi rano wstawać błagam, tego dłużej nie zniosę. Nie bądź obojętny, przestań sypać mi piaskiem w oczy, nie chcę już słuchać, nie chcę mówić. Położę się na chwilkę pod tym drzewkiem.

 

Raz, dwa, trzy...

Merry utonęła w rondelku z eliksirem srebrzystego szczęścia....

Informacje o smirnof66


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Tania odzież zachodnia? ezekh114Złoty Pierścionek. ezekh114Just one shot jestersarmyDamme Carnival 2025! cherrykinn