Prezenty

Siądę sobie w pozycji a la Kubuś Puchatek i będę myślała, stukając lepką łapką w pustą głowę.

Myśl. Myśl. Myśl.

Ale nad czym? Aaa, aha. Ona. Święto. Prezent dla Niej. Przeszukajmy kufer! Dwa grosze? Chyba nie powinnaś kupować tych książek ostatnio, Merry. Chyba, że je Jej oddasz.

Myśl.

Przecież liczą się intencje, mogę coś wykonać sama. Mogę Jej namalować laurkę! Tak, to jest myśl. Na pewno ucieszy się z laurki. Mogę kolaż wykleić kawałkami podręczników. Właściwie, to ja zdolna jestem, mogłabym wyrzeźbić wieszak do łazienki. Będzie miała kiedyś do domu. Taki praktyczny prezent!

Albo pozbieram sreberka po czekoladach, wyjmę rysiki z ołówków, wyciągnę z szafy stare krzesło i... Sprezentuję niezawodny zastaw do przesłuchań? (Oraz robienia trwałej - przyp. Termosu)

Myśl.

Co masz ty, a chciałaby mieć Ona? Odznakę metalowego uśmiechu? Skołtunione włosy? To się da zrobić, ale może wolałby podkrążone oczy? A może dam mu bransoletkę damską z koralików i muszelek albo kawałek elastycznego bandaża "Rana bez końca"? Kolekcję kapsli po Tymbarkach? Zapis nutowy hymnu szkoły?

Ogromną koszulę w kratę?

Różową koszulkę?

Termosie! To była chwila zauroczenia i bezmyślności. Przecież jej nie noszę. Termosie...?

Nie uśmiechaj się tak. Nie, nie zrobisz mi tego! Będę grzeczna, słowo harcerza.

*

Ej, gdzie pchasz tę wstążeczkę? Błękit mi nie pasuje do emalii. Słyszysz? Jest masa innych możliwości, możesz Jej zatańczyć sambę. Cza-czę, rumbę...

A teraz Cię owiniemy papierem w subtelne kwiatuszki. Pasują Ci do charakteru, Termosiku.

Sam jesteś siku. Walca wiedeńskiego... Nie oddawaj mnie! Zobaczysz, ja się zmienię.

Zmiana na gorsze też jest zmianą.

*

Głupol! Czemu na to nie wpadłeś wcześniej? Termosie, mój miły, nie trać nadziei. Biblioteko przybywam!

- Zastanów się, myślę, że smok na plecach to nie jest najlepszy pomysł. W książce o tatuażu pisało, że to dość bolesne. I tak jesteś, eee męski.

- Motylek, zobacz jaki ładny. O zobacz skrzydełka ma. I czułeczki.

- Na pośladku! To jest myśl, Termosie!

Termosie, wiedz, że robię to dla Ciebie.

- Au, to boli. Gdzie mi pchasz ten kijek? Merry, ty masz jakieś skrywane sadystyczne skłonności.

Wiedziałam, że mnie nie oddasz. Zbyt mocno się przywiązałeś do absurdu. No i świetnie pasuję do tej hawajskiej koszuli. I tych koralików, które dostałeś razem ze mną. Pisał coś ktoś? Ej, co Ty robisz? Farba mi poodpryskuje, i co będzie? Przecież któreś z nas musi przyzwoicie wyglądać. Słyszysz? Ej, Potworek, tu są pajęczyny. Wyciągnij mnie!

Nie udawaj, że czytasz...

Termosiku, będę grzeczna. Tylko wyciągnij mnie spod łóżka!

Tak się trochę czysto zrobiło w pokoju.