O nieszczęśliwej miłości.
Prędzej czy później, zostawimy odciski palców na klamce,
którą powinniśmy nacisnąć i wtedy będą nazywać to niespełnioną miłością.
Pragnę Cię po wielkiemu cichu. Jedyne co mi się ciśnie na usta, gdy patrzę na swoje odbicie w lustrze to: "tchórz".
- Po co jest miłość ?
- Aby zabijać.
- Czemu zabijać ?
- No tylko spójrz, ile dziewczyn się pozabijało przez chorą miłość.
- Ale dlaczego ?
- Bo kochały, ale źle chłopców rozumiały, a oni potem mieli je na sumieniu.
- To miłość jest aż tak zła ?
- Tak.
Nawet nie wiesz jakie to trudne. Patrzeć na Ciebie każdego dnia, być miłą i zachowywać się jakby nigdy nic się nie stało. A stało się. Cholernie dużo się stało. Nawet jeśli Ty nie zdajesz sobie z tego sprawy...
Ten ból rozwala mnie. Rozpierdala mnie.
Wewnątrz, na zewnątrz i pomiędzy nami.
Wymyśliłam nas, zanim wszystko się potoczyło. Tak na zapas.
A teraz śpij i zapomnij o tym co widziałeś , co słyszałeś ,co przeżyłeś. Pomyśl że to sen, że to wcale nie działo się . Tak będzie lepiej.
Dopóki nie poznałam Ciebie nie wiedziałam, że tak bardzo można chcieć o kogoś walczyć...
Następnym razem, postaram się kochać mniej.
Może właśnie dlatego to tak boli.
Bo nigdy tak naprawdę Ciebie nie miałam, a na dodatek Cię straciłam.
- Będziesz ?
- Będę.
- Zawsze ?
- Zawsze.
- Gdzie ?
- Przy Tobie.
- Obiecujesz ?
- Nie ! :(
Naiwna . Znalazła czterolistną koniczynkę i myślała, że będzie szczęśliwa.
Tak więc pobiegła do niego i powiedziała jak go bardzo kocha.
On odszedł z zapłakanymi od śmiechu oczyma.
Chyba jednak wolałabym Cię nigdy nie spotkać na mojej drodze..
Z pewnością było by mi teraz o wiele łatwiej.