BFF. : *
ludzie, dokonałam tego.
ostatni egzamin za mną. dzisiejszy był jak spacer po łące, haha.
podzieliłabym się z Wami moimi przemyśleniami na temat tej całej matury, ale może poczekajmy do końa czerwca...
wolę być pewna, że z polaka nazbierałam odpowiednią ilość punktów(haha) i potem bez wyrzutów będę mogła krytykować.
więcej straszenia, niż to wszystko warte!
upsss!
bicek rośnie, tyłek(od tych pomaturalnych lodów) też.
a ja, mimo tego, powolutku staję się tym, kim zawsze chciałam być. : )
wszystko jest możliwe!
żadnej wiary w ludzi, żadnego przywiązania i zaufania. tylko cierpliwości. i każdy będzie szczęśliwy.