tyle czasu.
mój pech do ludzi polega na tym, że jak kogoś poznaje to mieszka trochę daleko i to w miejscu w którym rzadko bywam. to tak bardzo niesprawiedliwe !
Dzięki za przypomnienie człowieka o którym chciałam zapomnieć.
tęskno za obozem i mam wrażenie że nowe znajomości też zaczynają się psuć.
dziwnie się czuje w towarzystwie pewnych ludzi, chyba się ulotnie.
ostatnio czuje się jak mgła, ale to takie szczegóły.
znowu siadam sobie sama i słucham muzyki, a ciało poddaje się rytmowi i kołysze się na boki.
tak w sumie to jestem szczęśliwa , ale też tęsknie za moimi ludźmi.
oni chyba nie są już moi, nie odzywają się.
ogólnie to wszystko takie dziwne jest :D
odkrywam w sobie jakieś nowe ukryte oblicza.
pielgrzymka jak zwylke zleciałą zbyt szybko, poznać nowych ludzi,
znów pośpiewać i wyjść na Sokolicę.
czuję się tam tak bardzo wolna.
jestem tym górskim powiewem, który porusza liśćmi wiekowej limby.
słyszę te ciche szepty górskich rusałek i jest mi tak cholernie dobrze.
czuje się jakbym była duchem i nic i nikt nie może zakłócić tego błogiego stanu.
siedzę na zimnej skale i patrzę na przepiękny Dunajec.
a później cały czar pryska, trzeba zejść w dół i wraca ten szary świat.
to takie przykre kiedy traci się sen na jawie.
wcześniej było Tarnów, najbardzej niezapomniany koncert w moim życiu.
poznać tyle ludzi i znów czuć się zajebiście .
No a za tydzień Sieradz.
Brak siły i chęci.
Ambicja umarła .
Tyle rzeczy tak mało czasu :O
Szok po wycieczce i nowy światopogląd .