Nie mam zdjęć i cierpię. Dlatego tak, a nie inaczej.
Chyba na jakiś czas zawieszam "działalność", póki nie będę mieć co wrzucać. A ostatnio ograniczam się do prac manualnych, jeśli już znajduję czas i chęci.
Karnet mi kupili, a teraz jechać nie pozwalają... no zwariowali -.- Ja wiem, że się o mnie martwią, ale ja już dorosła jestem... Sama już nie wiem co wyniknie z tego mojego festiwalu -.- Bo najlepiej to by było, jakbym przed 22 do domku wróciła i pozwoliła rodzicom na spokojny, niezmącony zmartwieniami sen. Tylko jak to zrobić, kiedy koncert zaczyna się o dwunastej w nocy? Mam przez dziesięć dni z rzędu bulić za taksówkę, bo oni się martwią? Pasowała im wersja mojego spania u koleżanki, ale opcja niestety odpadła jakiś czas temu i w kropce jestem, och i ach -.- Może jest ktoś, kto mnie przenocuje na parę dni pod koniec lipca we Wrocławiu? Albo jacyś chętni do ewentualnego transportu powrotnego w godzinach późno-nocnych?
Hah... Jakbym bardzo chciała, to może bym i mogła na chama sobie na jeden dzień ten transport zorganizować xDD Lepsze to niż nic ^^
Taaa... prędzej bym się pod ziemię zapadła niż wyjechała z takim tekstem xD
W kropce jestem!
Muszę zrobić to cholerne prawo jazdy... Jakby nie patrzeć, żyć się bez niego nie da...