Blue Hole

Jest takie miejsce w Egipcie w okolicach Dahab o nazwie Blue Hole. Jest to wielka dziura w dnie morza kilka metrów pod powierzchnią o pionowych, skalistych ścianach, która kończy się na głębokości ponad 110 metrów. W to miejsce przypływa się w celu wykonania głębokich nurkowań.
Blue Hole upodobały sobie też osoby nurkujące na bezdechu, uprawiające tzw. freediving. Nurkując z butlami i oddychając pod ciśnieniem nasycamy organizm azotem, który potem trzeba uwolnić z naszych tkanek oraz krwi w czasie powolnego wynurzania przeprowadzając tzw. dekompresję ..... inaczej płynny azot, który jest sprężony uwolni się w formie gazu i w krwi pojawiają się pęcherze azotu prowadzące do zatorów tętniczych, a w najlepszym razie do wyrzutów podskórnych powodujących swędzenie
Nurkując bezdechowo takie zjawisko nie występuje bo nie pobieramy powietrza pod innym ciśnieniem niż powierzchniowe. Człowiek może zanurkować na 100 m i wrócić w czasie około 3 minut, wstrzymując powietrze w płucach. Wyobrażacie sobie co dzieje się z płucami na głębokości 100 m ze wstrzymanym oddechem ?
Powiem obrazowo na przykładzie balonika
Pompujemy go do pojemności np. 5 litrów czyli taka standardowa wielkość balonika jak rozdają na festynach .... Na 10 metrach jego objętość zmniejsza się o połowę, na 20 m to 1/3 pierwotnej objętości .... a na 100 m ma nie całe pół litra. To samo dzieje się z płucami, które kurczą się pod ciśnieniem do 1/11 swojej objętości, a podczas wynurzania wracają do swojego rozmiaru.

Tak wygląda nurkowanie mistrzowskie
 
Aktualny rekord świata to 114 metrów, a w ubiegłym roku Polak po raz pierwszy osiągnął 100 m.

Przy okazji opowiem o czymś śmiesznym
W ubiegłym roku na Hańczy nurkował nasz polski mistrz freediver Tomek Nitka i ktoś tam ukradł mu płetwy. Jak już wiecie płetwy opisuje się swoim imieniem lub ksywką, on miał tam mały napis "Nitas" bo taki ma pseudonim.
Po jakimś czasie na Allegro pojawiała się aukcja, gdzie ktoś wystawił na sprzedaż "płetwy typu NITAS" Policja zajęła się śmiałkiem

Filmik nurkującej pary 

Fot. górna z netu żeby pokazać jak wygląda to miejsce, dolna z własnych zbiorów