:)

No. To dodaję z Fryci.

Wyszłam jakby mnie walec potrącił, ale dziewuszki ładnie wyszły i nie mam zbytnio zdjęć.

Ada piła moja colę, którą Jej dolałam, gdyż nie pomieściłabym ani kropli wiecej.

Przed jutrzejszym wyjazdem się nie stresuję. Moi rodzice - owszem. Nawet dużo bardziej niż ja. Panika jak nic. Ale spoko, nawet nie biorę piżam do tego szpitala, bo jak to mama stwierdziła :

- Jak Cię położą, kupi się na miejscu.

Ehe, świetnie. Zresztą biorąc je zapeszyłabym i o. Czy coś.

O 5.15 pobudka.

Masakra. + krótki spacer z Moniką. ;*

nO i nie chce mi się pisać.

Szczerze.? Chce mi się iść do szkoły.

Mimo 3 spr.

I pamiętajcie, aby podziękować P.Kwidzyńskiej ode mnie.:)

No i teges. Nie chce mi się pisać, gdyż brakuje mi tematów.

Mam okropną chęć grania na gitarze, więc zaraz ruszę po moje dziecko.

Chociaż bardziej mamy, bo to Ona ją `spłodziła`. Ja ja tylko wychowuję.:D

O kutwes, ale mnie `pieprzło*`.

No to kończę.:P Jakby co, to jutro będę pod stałym kontaktem sms-owym.^^

Chociaż szaleć też nie mogę -_-

Ale to nic. Mało interesującym tematem jest stan mojego konta, które zostało niedawno zasilone, a teraz mam połowę z tego. Fuckt_fucktem to aż 3 dni.! xDDD

No okieeej*¹, to ja kończę. Jakby co, to jestem teraz na gg.^^

Paa.;*

* - uwielbiam to w wykonaniu Moniki.:*

*¹ - uwielbiam Go tym denerwować.:D

Ps.: Przypomniało mi się, jak zaczęłam na biologii śpiewać STO LAT i cała klasa się dołączyła i jak takie czubki śpiewaliśmy Pani sto lat, mimo iż nie miała urodzinÓw/imieninów.xd