Wracam do żywych i do diety! Szczerze mówiąc dzis nie bedzie jakoś szczególnie dietetycznie, ale obiecuje, ze wszystko zapiszę i poćwiczę. Koniec wymówek i niezdrowego jedzenia. Nowy rok, nowe szanse, nowe nadzieje. Musze zapomnieć o kilku sprawach z przeszłości, zostawić to za sobą, nie odwracać głowy od teraźniejszości. Zamieniam słowo "muszę" na słowo "chcę". przymuszając sie do niektórych rzeczy nic nie osiągniemy, a chcąc ich możemy zrobic wiele. Zdaję sobie sprawę, ze bedzie cieżko, ale CHCE dać rade i uda mi się. Dzis nadrobię zaległości. Zobaczę co u was słychać, jak sobie radzicie. Juz nie odejdę, nie poddam sie tak łatwo. Zbyt długo sie podawałam, zbyt często upadałam. Po tylu latach lenistwa należy mi sie wycisk, ale chce to zrobic i zrobię.
Bilans:
Śniadanie: bułka wieloziarnista z serkiem ze szczypiorkiem [340 kcal] herbata bez cukru
EDIT
Aktywność:
EDIT
trzymajcie się. Zajrzę co u was jeszcze dziś. Obiecuję.