Dzis nad światem zmienił ktos nieba błękit w chmur atrament. Jakby pragną deszczem swą opowieść snuć. Pierwsza kropla na mą dłoń. Ludzie kryja sie w zaułkach, gubiac gdzies po drodze sens deszczowych snów. Przemokniete serca miast i tylko ty i ja. Szczęśliwi tym dniem bo choć zapomniał o nas swiat, mokrzy od stóp do głów nie tracimy nadziei. Po ulicach płyna juz trosk potoki skarg strumienie. By wślizgnac sie za rogiem pod omszały bruk. Nikt juz nie chce słuchać dziś słów deszczowych opowieści. Na co komu obcy kropel deszczu szept.
Kobieta może się niekiedy oprzeć miłości, którą czuje, ale nie oprze się miłości, jaką wzbudza.