Podążam drogą na której mam mase przeszkód
Czasami sa tak duże że nie potrafie ich pokonać
Wtedy przystaje, by tchu nabrać
...
A gdy jestem pełna sił wstaje i ruszam..
Często jednak nie ujde daleko
upadłam
Tym razem nie mogę się podnieść ...
nie mogę uwierzyc w swoje siły
gubie się
zaczynam plakać
nie wiem co robić
dookoła pustka
ciemno
pozostał mi tylko krzyk
krzyk o pomoc ...