nastał ciężki czas..
Tydzień do wyjazdu, a ja nie wiem nic..
2 dni na napisanie Licencjatu, a ja robie wszystko byleby tego nie robić.
Milion rzeczy do kupienia przed wyjazdem, a budżetu brak
Tyle przeciwności losu, a czy ja tak naprawdę chce tam jechać ?
kiedyś były to moje marzenia im bliżej ich realizacji tym więcej obaw..
Jak dostałam wyniki, że jade cieszyłam się jak głupia, a teraz ?
co jest ze mną nie tak ?
Iwona, pojedziesz na 3 miesiące do Grecji, ciepło miło i przyjemnie
i jeszcze Ci za to zapłacą, a Ty co ?
Obawiasz się ? Marwisz? Tyle osób Ci zazdrości.. chciałoby byc na Twoim miejscu..
Zobaczymy jak to będzie po pierwzym dniu, tygodniu, miesiącu..
Jak na razie wydaje mi się że robią wszystko, żeby nam się nie podobało..
Ale nic trzymajcie kciuki..
Mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys, później będzie dobrze !
Musi być !
A teraz zgasimy światło i do rana nie będziemy mieli żadnych zmartwień,
a rano, jeżeli się nam zechce, to postaramy się o nowe.
Dobrze?