hej ;) dzisiaj dzień jakoś ogólnie zleciał. Wstałam dziś wyjątkowo wcześnie, chyba po 10 O.o bo jechalyśmy na Kołobrzeską do Roksany babci. Zostawiłyśmy Mateusza, najadłyśmy się ciasta i sobie poszłyśmy ;D potem poszłyśmy trochę na pole i miałyśmy isć na rowery trochę po buuułeczki *.* ale okazało się, że ten dałn ma przebitą oponę ...... nic dziwnego skoro jeździ się po szkle -.- no i nic z tego. Potem wszystko nagle robiło się na złość.. nie chce mi się opowiadać. Ale tak czy tak, jutro miałyśmy jechać do Byszyna i nie wiem jak to będzie skoro ni ma rowera ;/////////////
MA KTOŚ POŻYCZYĆ NA JUTRO ROWER??????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!