Umrę w pościeli poplamionej kawą z czekoladą między zębami i winem.
Z głośników będzie leciała Alicia Keys, Amy Winehouse czy Erykah Badu,
w telefonie kilkanaście nieodebranych połączeń.
Z setkami niedokończonych spraw, niedopowiedzianymi słowami, niedosłuchanymi płytami,
z marzeniami które nigdy nie miały prawa bytu, ale też ze wspomnieniami jak z bajki.
Z krótką listą prawdziwych przyjaciół i zbyt długą tych znienawidzonych,
z zapachem ulubionych perfum na ciele i porozrzucanymi wokół ciuchami.
Czas zatrzyma się na 8 sekund żebym jeszcze mogła poczuć tą nieskończoność.
Przez otwarte okno ucieknę razem z muzyką..